Przedwczoraj "ktoś" napisał o mnie tak: "Pan Konrad jak widać jest gorącym piewcą Księgi Prawdy – odrzuconej przez Kościół jako fałszywe objawienie. Już to czyni pana Konrada heretykiem – osobą wykluczoną z Kościoła mocą samego prawa (eksomunika latae sententiae).

Ok, zatem zobaczmy przykładowo, z kim by mi było wylądować razem na półce...

Św. Jan Paweł II, św. Matka Teresa, św. Pio z Pietrelciny... oni wszyscy wierzyli i potwierdzali objawienia w Garabandal. Nieuznane przez Kościół. Więc są wg "znawcy" ekskomunikowani. Ja też, bo też wierzę i głoszę Garabandal. Mam nawet wizjonerkę Conchitę obecnie na zdjęciu profilowym.

Współcześnie należałoby zatem również ekskomunikować ks. dr hab. Roberta Skrzypczaka, który również propaguje Garabandal. A to wielki teolog, wspaniały pisarz i felietonista... przecież na wskroś modernistycznego Gościa Niedzielnego!

Kogo by tu jeszcze "ktoś" ekskomunikował? No, może ks. Bliźniaka! W końcu tak bardzo podpadł promocją objawień w Trevignano Romano! Mimo iż ja ich akurat nie uznaję, bardzo cenię ks. Bliźniaka i byłoby mi przykro, gdyby był ekskomunikowany przez "mądralińskich". Chociaż... skoro i ja byłbym ekskomunikowany, to... ok, niech i Ksiądz Bliźniak będzie!

Przyznają Państwo, że lepiej by było żeby niektórzy eksperci zamilkli, ale hita hipokryzji zostawiłem na koniec: osoba ta, która tak chętnie by ekskomunikowała nawet świętych, sama występuje w obronie parafii, która... organizuje wycieczki do Medjugorie. Żeby nie było, osobiście uznaję te chorwackie objawienia, no ale jak to teraz pogodzić? Wychodzi na to, że wspólnota "ekskomunikowanych" zawiera nawet tych, którzy chcieliby ekskomunikować "wszystkich", tylko nie siebie.