A teraz drugi cytat:
53 Kto uwierzył wieści naszej,
a ramię Pana komu się objawiło?
2. Wyrósł bowiem przed nim jako latorośl
i jako korzeń z suchej ziemi.
Nie miał postawy ani urody, które
by pociągały nasze oczy
i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać.
3. Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi,
mąż boleści, doświadczony w cierpieniu
jak ten, przed którym zakrywa się twarz,
wzgardzony tak, że nie zważaliśmy na niego.
4. Lecz on nasze choroby nosił,
nasze cierpienia wziął na siebie.
A my mniemaliśmy, że jest zraniony,
przez Boga zbity i umęczony.
Ten fragment dotyczy naszej reakcji na umęczonego Pana Jezusa. Zgorszyliśmy się, a od tego co nas gorszy odwracamy wzrok. Ma to się nijak do noszenia maseczki w kościele z powodu zarządzenia władz świeckich.
@Quas Primas ,zapewniam, że Kościół bez Soboru Watykańskiego II też by się tak zachował w obliczu pandemii. Noszono maski podczas wojny, gdy było takie zarządzenie władz świeckich i zakrywano twarze szmatami podczas zarazy. Mamy obowiązek chronić nasze życie i nie narażać się bez potrzeby. Nie wiem kto pierwszy stwierdził, że maseczki są sprawą Kościoła i wiary, ale skutecznie skłócił nas ze sobą.
Zmuszanie do szczepień to łamanie naszych praw i tylko tak to widzę. Nie mieszam dwóch spraw. Oddaję co cesarskie cesarzowi, a co Boskie Bogu.
PS. Prawie we wszystkich kościołach woda święcona wróciła do kropielnic. Komunia Święta na rękę to, moim zdaniem, największy problem. Niestety doganiamy Zachód, który praktykuje takie przyjmowanie Pana Jezusa od dekad. Trzeba Panu naszemu zadość uczynić za tę zniewagę gorliwą modlitwą.